Nowy rok nowa ja

Kiedy napisałam tytuł tego wpisu od razu przypomniały mi się pisma kobiece sprzed 15-20 lat obwieszczające tym hasłem nadejście Nowego Roku i zbliżającą się imprezę sylwestrową. Pamiętam, że gazety te, chociaż częściej mówi się o nich teraz prześmiewczo, były kiedyś niemałym wsparciem, inspiracją i miejscem z niezłymi przepisami. U mnie w domu raczej się ich nie kupowało, ponieważ nie było na to pieniędzy, ale jak już dotarły do nas z drugiego lub trzeciego obiegu, były chętnie czytane przez moją babcię.

Kiedy w naszym budżecie pojawiło się więcej pieniędzy i zaczęło dziać się lepiej, gazety nie były już takim smacznym kąskiem, ponieważ w telewizji zaczęła się nowa era – era seriali. Każda stacja dokładała nowa tytuły, często zagraniczne. Zbuntowany anioł, Moda na sukces, Adam i Ewa później W-11. Działo się, działo!

Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, ale rok serialowy trwa od jesieni do wiosny z przerwą wakacyjną. Kiedyś był to czas powtórek, teraz już się nie orientuję. Wiem jednak, że zdecydowanie lepiej zmianom w moim życiu funkcjonuje się w trybie wrzesień-sierpień niż styczeń-grudzień. Pisałam Wam już kiedyś, że noworoczne przemiany zawsze były przeze mnie forsowane w bólach, aż w końcu odpuściłam. Poszłam za tym, co czuję i doszłam do wniosku, że rewolucję lepiej przeprowadzać, kiedy jest ciepło i słonecznie, niż późną jesienią, czy zimą, kiedy świat żyje świętami, a moja energia jest ujemna. Listopad wysysa ze mnie życie, naprawdę!

Wiosna w tym roku była dla mnie zaskakująco dobra, lato intensywne, a wrzesień, przedsionek jesieni to czas nowej pracy. Czekałam na nią bardzo, a kiedy już wszystko było załatwione, poczułam to coś, co kiedyś Sara Ferreira opisała przy okazji zakupu wymarzonego domu – niezrozumiały brak radości i falę obaw.

Szczerze to nie mogę przypomnieć sobie, kiedy czułam coś takiego. Bo z jednej strony czekasz na coś, odliczasz dni, wyczekujesz, a jak już to dostajesz to jakieś to takie przerażające, budzące mnóstwo pytań, obaw i rozważań. Nie do końca wiedziałam, skąd one się biorą, bo nie były to żadne czerwone flagi czy coś w ten deseń. Raczej taki natłok myśli o tym, jak się zorganizuję, jak pogodzę to wszystko, jak sobie poradzę. Obaw przed nowym otoczeniem, nowym zakresem obowiązków, obaw przed moimi ograniczeniami, bo jednak nie uczę się tak łatwo jak kiedyś i bywam rozkojarzona.

Ten nagły brak radości zrzuciłam na karb tego, że w zeszłym roku nie dałam rady ogarniać tak wielu spraw. I gryzłam się bardzo, aż bo przecież w tym roku organizacja idzie mi całkiem nieźle. Skąd więc ten kłębek w środku?

Kłębek panoszył się po mnie przez dobre kilka dni i kiedy już pogodziłam się, że ta nowość w moim życiu nie wzbudzi we mnie radości to wreszcie przyszło. Myśląc o nowym roku szkolnym podczas porannego mycia zębów uświadomiłam sobie naglę, że idealnie od września i u mnie zaczyna się coś zupełnie nowego. Nowe możliwości, nowe okazje, nowe znajomości, kolejna szansa na lepsze poznanie siebie, sprawdzenie się i przede wszystkim – nauczenie się czegoś nowego o sobie. W jednej chwili przypomniało mi się to wszystko, czego nauczyłam się w poprzednich pracach dodatkowych dzięki osobom, które tam spotkałam i miałam okazję widzieć w akcji.

Ta jedna chwila sprawiła, że uśmiechnęłam się po raz pierwszy od kilku dni do siebie i poczułam budzącą się we mnie ciekawość, która zastąpiła wątpliwości.

Mam taką refleksję przy całej tej sytuacji, że fajnie jest czasem poczuć się znowu jak we wrześniu, kiedy do rąk trafiał nowy plan lekcji, pojawiali się nowi nauczyciele, nowe przedmioty, nowe podręczniki. To był dobry czas. Ekscytujący, stresujący. Taki krok przed nieznanym. Mieszanka ciekawości, obaw i przekonania, że można iść tylko dalej.

Lubię robić krok w nieznane, a Wy?


Odkryj więcej z Makabreska.com

Subscribe to get the latest posts to your email.

Dodaj komentarz

Jestem Justyna,

Makabreska.com to moje miejsce w wirtualnym świecie. Bloga tworzę od trzech lat, a w blogosferze obecna jestem od blisko piętnastu. Piszę o drodze do lepszego życia, pracy nad sobą, podejściu do problemów, dobrostanie, finansach osobistych. Makabreska.com to miejsce, w którym dzielę się moimi wzlotami, upadkami oraz sukcesami. Okazjonalnie publikuję recenzje książek oraz moje opowiadania.

Znajdźmy się w Internecie

2022 2023 2024 Blogmas Blogmas 2023 Blogowanie Budżet domowy Czas wolny Dbam o siebie DDA DDD Filmy i seriale Finanse Finanse domowe Finansowe podsumowanie miesiąca Inflacja Kredyty Kryzys Książki Lepsze życie Moje wydatki Odpoczynek Offline Organizacja Organizacja czasu Osiędbanie Oszczędzanie Pieniądze Planowanie Podsumowanie miesiąca Praca nad sobą Przemyślenia Recenzja Refleksje Refleksje codzienne Relacje Relaks Schematy Slow life Terapia Współpraca Wydatki Zadłużenie Zmiana Zmiany