Kojarzysz ten głos w głowie, który krytykuje Cię za piątkowe wyjście, dzień spędzony w łóżku, którego tak bardzo potrzebowałaś, wzbudza wątpliwości, czy ta sukienka jest odpowiednia na takie, a nie inne wyjście? To głos Rodzica. Najczęściej przedłużenie tego, co słyszałaś w dzieciństwie.
Pamiętasz, jak odnosiła się do Ciebie mama i jak odnosił się tata, a jak pozostali opiekunowie? Czy były to głosy wspierające, dodające otuchy, zachęcające do podejmowania kolejnych prób, czy raczej nieprzychylne komentarze, porównania do innych, skupianie się na tym, co poszło Ci gorzej zamiast zwrócenia uwagi na to, co się udało?
A wiesz skąd biorą się dylematy pomiędzy wieczornym oglądaniem serialu, a pójściem wcześniej spać? Za chęć oglądania kolejnego i kolejnego odcinka odpowiada Wewnętrzne Dziecko, za poczucie obowiązku Dorosły. Jest on ciekawą postacią. Nie poświęca mu się aż tyle uwagi, co pozostałym, ale Sylwia Sitkowska w Przytul swoje wewnętrzne dziecko napisała coś, co bardzo zapadło mi w pamięci – aby jak najlepiej pomóc swojemu Wewnętrznemu Dziecku rozwijaj swojego Zdrowego Dorosłego. Myślę, że to właśnie jest kwintesencja tego tytułu i największa wartość jaką wyniosłam z tej książki.
Tytuł kupił mnie aktualnym dla mnie tematem – troską i byciem dobrą dla siebie, całym tym osiędbaniem, którego uczę się od pewnego czasu oraz pracy nad tym, aby doceniać to życie, cieszyć się nim, a nie skupiać jedynie na pracy, pieniądzach, zadłużeniu i obowiązkach. Oczekiwania miałam naprawdę duże, potrzebowałam poczytać coś właśnie o tym i nie ukrywam, bałam się rozczarowania. Na szczęście Sylwia przeprowadziła mnie przez te wszystkie zagadnienia, jak za rękę. Doskonale, wręcz łopatologicznie opisała poszczególne osoby, które możemy znaleźć w sobie. Co ważne – wraz z bardzo konkretnymi przykładami, posiłkując się często sytuacjami dość subtelnymi, przy których długo zastanawiałabym się, kto jest kim. Nie tylko dostałam odpowiedź, ale również rozwinięcie, dlaczego takie zachowanie odpowiada dziecku, a inne rodzicowi.
Przytul swoje wewnętrzne dziecko Sylwia Sitkowska
Zaopiekuj się sobą jak najczulszy rodzic
Czy jesteś dla siebie wystarczająco dobry?
Wewnętrzne dziecko, wewnętrzny rodzic, wewnętrzny dorosły ― człowiek jest w pewnym stopniu każdą z tych osób. Dziecko to ta część osobowości, która sprawia, że bywamy spontaniczni, cieszymy się drobiazgami; odpowiada także za siłę witalną, energię i śmiech. Rodzic ocenia, kontroluje, stawia granice ― ale też wspiera i motywuje. Dorosły natomiast jest bezstronnym analitykiem, kierującym się logiką, na której się opiera, gdy dokonuje wyborów. Od wzajemnych relacji tej trójki zależy nasz psychiczny dobrostan. Jeżeli któreś z nich zacznie dominować nad pozostałymi, wywrze to najprawdopodobniej negatywny wpływ na nasze funkcjonowanie. Zbyt często karcone dziecko będzie sfrustrowane i nieszczęśliwe, pozbawione wiary w siebie i radości życia. Dlatego warto nauczyć się bycia dla siebie dobrym rodzicem. W czym pomoże Ci ta książka! Oprócz wiedzy, porad i wskazówek znajdziesz w niej zestaw ćwiczeń i technik, których zastosowanie pozwoli Ci stać się równocześnie radosnym dzieckiem, opiekuńczym rodzicem i szczęśliwym dorosłym. Spróbujesz?
Książka podzielona jest na trzy części:
- Ja wczoraj
- Ja dzisiaj
- Ja jutro
Ja wczoraj skupia się na przeszłości, wyodrębnieniu z głowy głosu dorosłego, ranach idących z nami od wczesnego dzieciństwa, doświadczeniach, które nas ukształtowały. Przeczytacie w tym rozdziale dużo o tym, jak dziecko przystosowuje się do życia w rodzinie, jakie słowa rodzica działają budująco, a jakie wręcz destrukcyjnie. Ta część książki jest fantastyczna zarówno dla osób, które chcą przepracować swoje dzieciństwo, jak również dla rodziców, aby wiedzieli, jakie zachowania w sobie pielęgnować, a jakich unikać. I nie, ja wczoraj, nie skupia się tylko na dzieciństwie. Sylwia przedstawia tutaj konsekwencje płynące z różnego typu więzi między opiekunem i dzieckiem, czyli wzorach przywiązania w życiu dorosłym, schematach relacji jakie powielamy w związkach oraz, na szczęście, daje nadzieję na to, że wiele możemy przepracować. Dla mnie to temat szczególnie bliski, bo sama próbuję przepracować unikający typ przywiązania.
Ja dzisiaj to już wyższa szkoła jazdy. Po ja wczoraj czułam się przytulona. Ja dzisiaj wymagało ode mnie dużo pracy i zajęło mi kilka dni, aby zrobić wszystkie ćwiczenia. Nadal zostało mi jeszcze kilka kwestii do przemyślenia. To wymagająca część książki. Jest to moment, w którym Sylwia namawia do określenia swoich wartości, priorytetów, uczy rozpoznawania schematów, dzieli się swoimi sposobami na uspokojenie się oraz wyjaśnia czym jest zakotwiczenie, tak ważne, kiedy wyłapiemy, że aktywuje się nasz schemat. Znajdziesz tutaj również techniki oddechowe, wizualizację, pracę z myślami autonomicznymi. Nie stresuj się, wszystko jest naprawdę przystępnie opisanie.
Ja jutro czyli narzędzia do tego, aby jutro było lepsze. Aby już dzisiaj wykonać pracę, dzięki której jutro będzie odrobinę lżejsze. Najkrótsza część książki wyjaśniająca potęgę rutyny, zjawisko prokrastynacji, kaizen (metodę małych kroków) oraz… dzienniczek wdzięczności, który bardzo mnie zainteresował.
Czy polecam?
Bardzo. Pisałam już w jednej z moich relacji, że jak dla mnie to 9/10. Jeśli dopiero zaczynacie swoją drogę z terapią, pracą nad sobą, samoświadomością lub zwyczajnie coś Wam w sobie nie pasuje, ale nie potraficie określić co, to Przytul swoje wewnętrzne dziecko będzie bardzo dobrym wstępem. Sylwia Sitkowska poruszyła tutaj naprawdę ogromnych wachlarz ważnych tematów, opisała je na tak, aby były zrozumiałe, przedstawiła metody pracy nad nimi, wyjaśniała ich podłoże. Łatwo na podstawie tej książki określić, który obszar naszego życia kuleje, co wymaga poprawy, co nie jest normą. Mnie udało zrozumieć się, że mój Dorosły ma ogromny potencjał na bycie Zdrowym Dorosłym, a na głosem rodzica wykonałam gigantyczną pracę, aby z krytycznego stał się opiekuńczy, wspierający i dobry wobec mnie taką, jaką jestem.
Najbardziej podobały mi się ja wczoraj i ja dzisiaj. Ja jutro to zebranie metod, które już znam, ale i tak udało mi się wyłuskać spośród znajomych treści dzienniczek wdzięczności i postanowiłam, że zacznę praktykować. Ogromnym plusem jest to, że każda część ma tyle ćwiczeń i pytań, które skłaniają do przemyślenia różnych spraw, zastanowienia się nad poszczególnymi obszarami.
Myślę, że jest to dobry pomysł na prezent. Książka nie jest ciężka, porusza interesujące kwestie i nie powoduje bagienka w duszy. Daje komfort i takie przyjemne poczucie, że robi się coś dla siebie. I jest krótka! Ma niespełna 200 stron, więc idealnie nadaje się na podróż tramwajem, pociągiem lub autobusem. Nie wiem, jak Wy, ale mnie się w drodze z pracy lub do pracy najlepiej rozkminia ważne kwestie.
Znacie inne tytuły o Wewnętrznym Dziecku, Rodzicu i Dorosłym? Chętnie przeczytałabym jeszcze coś na ten temat.
Dobrego wieczoru!
Dziękuję, że czytasz mojego bloga!
BuyCoffeTo – kliknij i kup mi kawę
Makabreska.com 
Dodaj komentarz