Skąd Ty masz ten czas na wszystko?
Ludzie na wysokich obrotach. Znacie takich?

Chciałabym, żeby ktoś kiedyś zadał mi takie pytanie, ale jestem absolutnie pewna, że umarłabym na miejscu poprzez pęknięcie z dumy. Na szczęście ten egzotyczny zgon mi nie grozi, bo jestem mistrzynią marnowania czasu i braku organizacji. Jestem tym człowiekiem, który jak ma posprzątać, to buja się z tym cały dzień, bo tu spojrzy na telefon, tam pomizia kota, przepadnie oglądając Łukasza Cegiełkę na YT i jego Szydercze Skróty.

Ktoś, kto wymyślił powiedzenie, że praca zajmie Ci dokładnie tyle czasu ile na nią przeznaczysz na pewno przeklina mnie zza grobu z powodu marnowania czasu, ale powiem Wam, że pomimo kilku podejrzeń to naprawdę nie wiem, z czego wynika to, że inni robią TYLE, a ja robię nic. To oczywiście nie jest tak, że zalegam odwłokiem na kanapie, zmieniając raz na czas dres dzienny na dres nocny. Chodzi jednak o życiowy relatywizm.

Mam w swoim otoczeniu osoby, które robią w tydzień tyle, ile ja zrobię w kwartał. Stale są na wysokich obrotach, dobrze ubrane, w poszukiwaniu nowych wrażeń, zapracowane, gotowe do pomocy, wyciskające życie jak cytrynę, pomimo codziennej pracy po 8h, a nierzadko licznych nadgodzin w weekendy. Wprawiają mnie jednocześnie w zachwyt i przerażenie.

Kiedyś wywoływałyby we mnie kompleksy i uczucie niższości. Teraz wzbudzają ciekawość i inspirują. Nie do tego stopnia, żebym wskoczyła aż na takie obroty, bo wiem, że to nie dla mnie i mogłabym tak przeżyć kilka tygodni, ale potem padłabym jak mucha po spotkaniu z packą.


Idealna organizacja ludzi z internetu

Musicie wiedzieć, że pod względem organizacyjnym ludzie z Internetu nie robią na mnie wrażenia. Żadnego. Internet pozwala wykreować się jak tylko chcemy, więc moje zaufanie jest mocno ograniczone. Oczywiście, jak mnie nadziej to korzystam z porad, czytam posty, oglądam filmiki i czerpię inspirację pełna wdzięczności, że ktoś zebrał to wszystko w jednym miejscu. Prawdziwy zachwyt kieruję jednak do ludzi, których znam osobiście. Widzę jak codziennie przychodzą do pracy, orientuję się, co robią po pracy w poszczególne dni, jak wiele kilometrów pokonują, jak ciekawe rzeczy zdarzają się w ich życiu, jak wplatają kilka razy w tygodniu w grafik to, co mnie udaje się raz na bliżej nieokreślony czas. Nie zazdroszczę, wyciągam wnioski. Rozmawiam i porównuję nasze codzienne czynności. Wyłapuję w czym się rozmijamy, co nas różni, co pożera mój czas, ile czasu poświęcamy na poszczególne aktywności, co dla kogo jest nawykiem, jakie zasoby energetyczne posiadamy. Daleka jestem od huraoptymizmu i twierdzenia, że da się wszystko, zawsze, kwestia organizacji. Jak ktoś mi wciska takie rzeczy to już wiem, że nie będziemy mieli o czym rozmawiać, bo huraoptymista mnie nie przekona, a mnie nie będzie chciało się przekonywać jego. Ostatnio czytałam bardzo inspirujące zdanie, niestety nie pamiętam strony, z której pochodzi, ale brzmiało ono:

Możesz mieć czas na wszystko, ale nie na wszystko na raz.


I moim zdaniem to jest szczera prawda, bo zawsze trzeba albo coś przesunąć, albo z czegoś zrezygnować. Ode mnie zależy, co w danym momencie jest dla mnie istotne i nie zgadzam się na robienie samej sobie wyrzutów, że robię mniej niż inni. Gdybym chciała, to robiłabym więcej. Po prostu w tym momencie uprawiam slow life. I nie stosuję tego, jako wymówkę. Za mną kilka ciężkich lat pełnych stresów i nerwów oraz rok naprawdę wykańczającej pracy i jakby zebrać to wszystko w całość ,to psychicznie dochodzę do siebie dopiero od kilku miesięcy. Długo zajęło mi dojście do tego, że nie muszę zasuwać z życiem jak chomik na kołowrotku. Jeszcze więcej zajęło mi udzielenie sobie samej pozwolenia na to, żeby odpuścić i dać sobie odetchnąć. I chociaż w zderzeniu z aktywnościami życiowymi innych ludzi wypadam jak typowa stara panna z czterema kotami i kocem to wiecie, f*ck it. W tym momencie mojego życia nie potrzebuję wychodzić kilka razy w tygodniu, nie potrzebuję spotykać się ze znajomymi co drugi dzień, nie potrzebuję weekendów na mieście, ani wyjazdów i wakacji. Naprawdę wystarczy mi kocyk, kołderka, koty, książki, wypad na fitness, pogaduchy przez telefon z bliskimi osobami, randka i spacer. To daje mi na ten moment wielkie szczęście. Daje mi spokój, który cenię na równi ze zdrowiem ponad wszystko inne. Delektuję się tym czasem, który wymaga ode mnie niewiele, obcinam aktywności do minimum i plewię w ogródku moich emocji. Wierzę w to, że jestem bliżej niż dalej tego, aby poczuć się ze sobą wspaniale. Przede mną jeszcze długa droga pracy nad sobą, wiele spraw do przedyskutowania i wybaczenia. Wiele tragedii do przepracowania i zrozumienia. Nie ulega wątpliwości, że widzę w sobie tę zmianę. Nie tylko ludzie, których podziwiam mają ogromny apetyt na życie. I we mnie obudziła się ochota na próbowanie nowości.


Przeczytaj również:

  1. Pamiętnik prawdę Ci powie
  2. Ile wytrzymasz ze swoimi myślami?
  3. Czy proszek za 2 zł działa?
  4. A może tak rollercoaster?
  5. Domowa księgowa #4 – Ile wydałam we wrześniu?

2022 2023 2024 Blogmas Blogmas 2023 Blogowanie Budżet domowy Czas wolny Dbam o siebie DDA DDD Filmy i seriale Finanse Finanse domowe Finansowe podsumowanie miesiąca Inflacja Kredyty Kryzys Książki Lepsze życie Moje wydatki Odpoczynek Offline Organizacja Organizacja czasu Osiędbanie Oszczędzanie Pieniądze Planowanie Podsumowanie miesiąca Praca nad sobą Przemyślenia Recenzja Refleksje Refleksje codzienne Relacje Relaks Schematy Slow life Terapia Współpraca Wydatki Zadłużenie Zmiana Zmiany



Odkryj więcej z Makabreska.com

Subscribe to get the latest posts to your email.

2 odpowiedzi na „Skąd Ty masz ten czas na wszystko?”

  1. […] Skąd Ty masz ten czas na wszystko? […]

    Polubienie

Dodaj komentarz

Jestem Justyna,

Makabreska.com to moje miejsce w wirtualnym świecie. Bloga tworzę od trzech lat, a w blogosferze obecna jestem od blisko piętnastu. Piszę o drodze do lepszego życia, pracy nad sobą, podejściu do problemów, dobrostanie, finansach osobistych. Makabreska.com to miejsce, w którym dzielę się moimi wzlotami, upadkami oraz sukcesami. Okazjonalnie publikuję recenzje książek oraz moje opowiadania.

Znajdźmy się w Internecie

2022 2023 2024 Blogmas Blogmas 2023 Blogowanie Budżet domowy Czas wolny Dbam o siebie DDA DDD Filmy i seriale Finanse Finanse domowe Finansowe podsumowanie miesiąca Inflacja Kredyty Kryzys Książki Lepsze życie Moje wydatki Odpoczynek Offline Organizacja Organizacja czasu Osiędbanie Oszczędzanie Pieniądze Planowanie Podsumowanie miesiąca Praca nad sobą Przemyślenia Recenzja Refleksje Refleksje codzienne Relacje Relaks Schematy Slow life Terapia Współpraca Wydatki Zadłużenie Zmiana Zmiany