Retrospektywa w codziennym życiu

Cześć, jak idzie realizacja Waszych noworocznych postanowień? Dalej dzielnie idziecie naprzód czy pojawiły się pierwsze kryzysy? U mnie dzisiaj pierwszy kryzys. Powrót do pracy, nowe dojazdy, pewnego rodzaju napięcia oraz późne chodzenie spać, doprowadziły do tego, że zaspałam dzisiaj na zajęcia na siłowni. A dokładniej to przespałam je. Obudził mnie budzik, ale wyłączyłam go zmieszana, bo przecież mam wolne i poszłam spać dalej.

Zupełnie wyleciało mi z głowy, że miałam iść na siłownię! Opisanie budzika jako praca również nie przybliżyło mnie do realizacji tego celu, ale największą przeszkodą okazało się zmęczenie. Po minionym tygodniu jestem po prostu bardzo niewyspana i mój organizm postanowił, że czas powiedzieć stop i zażądać dodatkowych godzin snu.

Ta sytuacja to idealny moment na coś, co nazywa się retrospektywa.


Czym jest retrospektywa?

W dużym skrócie to rozłożenie jakiegoś procesu na części i analiza tego, co zadziałało, a co nie zadziałało oraz co można zmienić. Retrospektywa stosowana jest w pracy zespołu, ale też z powodzeniem można zastosować ją w życiu codziennym do podsumowania tego, jak minął tydzień, jakie rozwiązania okazały się dobre, jakie nie zadziałały, co mogę zrobić lepiej w nadchodzących dniach, żeby było lepiej.


Jak przeprowadzić retrospektywę?

  1. Przede wszystkim wybierz proces. Procesem może być wszystko – wstawanie, pranie, sprzątanie, nauka, pisanie bloga, spotkania ze znajomymi, kontakt telefoniczny z bliskimi, nowe nawyki, realizacja postanowień, cele kwartalne i ich realizacja.

  2. Ustal przedział czasu wstecz, który chcesz przeanalizować. Staraj się tak dobrać czas, aby zawierał i lepsze, i gorsze momenty. Warto wybrać taki okres, kiedy nasze życie wygląda normalnie – chodzimy do pracy, ogarniamy bieżączkę, wykonujemy nasze obowiązki. Wiadomo, że okres urlopu, świąteczny lub z większą ilością wolnego wprowadza pewne zaburzenia.

  3. Zastanów się, jak wygląda cały proces. Od początku do końca oraz bardzo ważne – co jest przed początkiem, i co jest po zakończeniu. Bardzo często skupiamy się na samym procesie, a nie analizujemy tego, co dzieję się przed jego rozpoczęciem i po jego zakończeniu. W moim przypadku procesem był nowy dojazd do pracy i poranki przed. Dojazd okazał się ok, ale stresował mnie, ponieważ nie skupiłam się na tym, żeby rano być, jak najbardziej gotową do wyjścia. Pozwoliłam sobie na odkładanie, odpuszczanie wieczorem i drzemki, które skróciły mój poranek, zdekoncentrowały mnie i zabrały mi spokój. Całe rano robiłam wszystko z telefonem w ręce, żeby kontrolować czas i nie spóźnić się na autobus i pociąg. Koniec procesu okazał się u mnie w tym tygodniu bardzo dobry, bo zakupy i jedzenie były ogarnięte. Nie musiałam się tym zupełnie martwić, ale w innych okolicznościach do powrotu z pracy musiałabym dodać zakupy i zorientować się, w jaki sposób mogę zrobić je najwygodniej w drodze powrotnej.

  4. Doceń, co Ci wychodzi i zastanów się, jak zmienić w najbliższym czasie to, co nie zadziałało. Jakie nowe rozwiązanie może pomóc w tym, aby proces był odrobinę lepszy w kolejnym tygodniu?

Podstawowe błędy w realizacji procesów

Popełnianie błędów jest jak najbardziej ok, ale ważne jest, aby być ich świadomym i działać tak, aby je wyeliminować. Jakie błędy podczas realizacji możemy popełniać?

  1. Nie znasz swojego dlaczego, czyli postanowił_ś wprowadzić coś do swojego życia na hurra, ale nie pomyślał_ś po co. Warto wiedzieć, czemu chcemy coś robić, dlaczego jest to dla nas ważne, jakie korzyści nam to przyniesie. Moim dlaczego w przypadku powrotu na siłownię jest większa sprawność ciała i to, aby przestały boleć mnie stawy biodrowe. Czułam od dawna, że moje ciało potrzebuje ruchu i rozluźnienia, i to było moją motywacją do powrotu na siłownię.

  2. Nie masz świadomości, ile czasu zajmują Ci poszczególne czynności. To jest to, o czym trąbię od początku istnienia tego bloga – świadomość ile wolnego czasu mamy. Ale tak z ręką na sercu, nie na zasadzie 24h minus 8 godzin snu minus 8 godzin pracy to 8 godzin wolnego. To debilizm. Codzienność to niestety dojazdy, zakupy, przygotowanie jedzenia, kibelek, pysznić, pielęgnacja ogarnianie mieszkania i dużo innych, które kradną nam cenne minuty. Po zsumowaniu często okazuje się, że naprawdę wolnego czasu dziennie mamy godzinę, dwie, może trzy i pojawia się ważne pytanie…

  3. Nie pytasz siebie, co ważnego możesz dla siebie teraz zrobić. Nie co chcesz robić, bo życie to nie podążanie za chceniem, ale co ważnego możesz dla siebie teraz zrobić. Czy w tym momencie ważny jest dla mnie odpoczynek, bo dzień był ciężki, noc zarwana, a dojazdy dały po d*pie? Czy w tym momencie ważne jest dla mnie to, żeby usiąść i pouczyć się? Czy ważne jest dla mnie to, żeby odezwać się do bliskiej mi osoby?

  4. Nie wiesz, czy masz na to teraz zasoby. Fajnie, że masz teraz czas. Czas to ważny zasób, ale warto zastanowić się, czy oprócz czasu masz na to siłę, ochotę, energię, czy nasz umysł da radę się na tym teraz skupić, czy jest to to, czego teraz właśnie potrzebujemy i czemu możemy się poświęcić. Ale tak szczerze przed sobą i ze świadomością siebie, bo wiadomo, że najłatwiej powiedzieć – niee, nie chce mi się, i skrolować telefon. I tak, odpoczynek jest ważny, ale czy skrolowanie telefonu da Ci ten odpoczynek? Jeśli tak, to ok. Jeśli nie, warto być wyczulonym, kiedy odruchowo sięgamy po telefon i w nim przepadamy.

  5. Zmieniasz plany, bo ktoś coś od Ciebie chce, a nie jest to ważne, ani nie jest pilne. Niestety są w naszym otoczeniu ludzie, którzy swoim zachowaniem i oczekiwaniami mogą rozwalić nasz czas wolny, bo chcą pogadać, mają problem lub cokolwiek innego. W zeszłym roku dużo czasu poświęciłam na słuchanie o problemach innych i do niczego mnie to nie doprowadziło. Co najwyżej znajomym było lżej, bo wygadali się, a ja zostawałam z tym bagienkiem, które szybko do mnie wracało, bo nie działo się nic, aby problemy rozwiązać. I tak przez wiele miesięcy karmiliśmy się wzajemnie swoimi problemami i dołowaliśmy się staniem w miejscu, zamiast wspólnie szukać rozwiązań. To nie jest dobre, aby tkwić w takim otoczeniu pielęgnującym życie z problemami.

  6. Jesteś Zosią Samosią, czyli mną. Mnie też ciągle wydaje się, że tylko ja mogę coś zrobić, tylko ja dam radę, inni zrobią to gorzej, słabo albo nie ogarną. A potem zaczęłam uczyć się tego, że zrobione to dobra perspektywa i ludziom nie ma co odbierać możliwości działania i popełniania błędów. Inaczej się nie nauczą. Od kilku miesięcy deleguję różne rzeczy, pilnuję się, żeby nie być przesadnie nadgorliwą i zwyczajnie cieszę się, kiedy coś może być zrobione przez kogoś innego. Tylko wiecie, odpuszczanie i wpuszczanie innych osób, to trudny proces, ale widzę progres i cenię się za ten progres bardzo.

  7. Nie robisz retrospektywy, nie szukasz nowych sposobów. Nie mówię, żeby robić to, co tydzień, ale co jakiś czas warto usiąść na czterech literach i zastanowić się, co w procesie idzie, co nie idzie i postanowić zmianę. A najlepiej spisać konkretne pomysły na zmianę i zacząć je wdrażać od razu. Nie musi być na od razu na 100%. Wystarczy zrobić mały krok w kierunku lepiej.

  8. Chcesz 100%. Nie doceniasz siebie. W wielu procesach mam sobie wiele do zarzucenia, ale pilnuję, żeby doceniać siebie za drogę, za postęp, za to, ile zrobiłam i za to, że idę dalej mimo niepowodzeń. Godzę się z tym, że zmiana to proces, będą potknięcia i daję sobie na nie przestrzeń. Tłumaczę to sobie zwyczajnie – każdego innego doceniłabym, widziałabym, ile zrobił, to czemu u siebie tego nie widzę?

  9. Nie szukasz inspiracji. Warto podglądać innych i podpatrywać dobre rozwiązania. Jeśli ktoś sprawdził to na sobie, przedstawił zalety i wady, i nam to pasuje, to czerpmy z tego całymi garściami. Nie musimy po omacku szukać sposobów, Internet i inni ludzie mają wiele do zaoferowania, korzystajmy z tego. Pytajmy, szukajmy, interesujmy się tematem. Na pewno jest ktoś, kto zjadł na tym zęby, a jeśli nie – to może właśnie jest nisza dla Ciebie i swoim zjadaniem zębów warto dzielić się, aby inspirować i wspierać innych?

Podsumowanie

Tym wpisem o retrospektywie chciałam zrobić taki dłuższy wstęp do kilku podsumowań, które chcę w niedługim czasie opublikować na blogu. Będą to podsumowania w formie retrospektywy właśnie, czyli analizy całego procesu, spis dobrych i złych rozwiązań oraz pomysłów na poprawę. Jednym ze zbliżających się podsumowań będzie rozliczenie z moimi finansowymi postanowieniami na rok 2023, a także z blogowania i pracy nad sobą.


CTA, czyli Call To Action

Skomentuj: Dajcie koniecznie znać w komentarzu, jakie jest Wasze doświadczenie z retrospektywą.

Udostępnij: Jeśli lubicie mojego bloga, zachęcam do udostępniania linków do strony kolejnym osobom. Nowi Czytelnicy zawsze mile widziani 🙂

Wspieraj przez buycoffee.to [klik]

Kup mój ebook [KLIK]

Przeczytaj poprzednie wpisy: Zachęcam do czytania wcześniejszych wpisów. Tagi treści poniżej. Po kliknięciu w wybrany tag traficie na interesujące Was tematy 🙂

2022 2023 2024 Blogmas Blogmas 2023 Blogowanie Budżet domowy Czas wolny Dbam o siebie DDA DDD Filmy i seriale Finanse Finanse domowe Finansowe podsumowanie miesiąca Inflacja Kredyty Kryzys Książki Lepsze życie Moje wydatki Odpoczynek Offline Organizacja Organizacja czasu Osiędbanie Oszczędzanie Pieniądze Planowanie Podsumowanie miesiąca Praca nad sobą Przemyślenia Recenzja Refleksje Refleksje codzienne Relacje Relaks Schematy Slow life Terapia Współpraca Wydatki Zadłużenie Zmiana Zmiany

Do poczytania wkrótce!


Odkryj więcej z Makabreska.com

Subscribe to get the latest posts to your email.

7 odpowiedzi na „Retrospektywa w codziennym życiu”

  1. Awatar Justyna | makabreska.com

    Mnie robienie list bardzo pomaga i dzięki temu niczego nie zapominam 😁

    Polubienie

  2. Awatar
    Anonim

    Ja niby kartkę i długopis lubię. Ake jakoś nie idzie mi rozpisywanie planowanie i robienie list…. Ale może warto… Ciekawy artykuł o tej retropesktywie… Pojęcie niby znane ale słowa nie znałam…

    Polubione przez 1 osoba

  3. Awatar
    Anonim

    Nie jestem mistrzynią realizowania planów. Często popełniam te same błędy 😦

    Polubienie

  4. […] retrospektywie, czyli analizie całego procesu, pisałam TUTAJ. Bardzo polecam ten […]

    Polubienie

  5. […] Czym jest retrospektywa? Jak wykorzystać ją w życiu codziennym? [KLIK] […]

    Polubienie

  6. Awatar
    Anonim

    Nie wiedziałam, że tak to się nazywa. Dobrze wiedzieć :-))

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

Jestem Justyna,

Makabreska.com to moje miejsce w wirtualnym świecie. Bloga tworzę od trzech lat, a w blogosferze obecna jestem od blisko piętnastu. Piszę o drodze do lepszego życia, pracy nad sobą, podejściu do problemów, dobrostanie, finansach osobistych. Makabreska.com to miejsce, w którym dzielę się moimi wzlotami, upadkami oraz sukcesami. Okazjonalnie publikuję recenzje książek oraz moje opowiadania.

Znajdźmy się w Internecie

2022 2023 2024 Blogmas Blogmas 2023 Blogowanie Budżet domowy Czas wolny Dbam o siebie DDA DDD Filmy i seriale Finanse Finanse domowe Finansowe podsumowanie miesiąca Inflacja Kredyty Kryzys Książki Lepsze życie Moje wydatki Odpoczynek Offline Organizacja Organizacja czasu Osiędbanie Oszczędzanie Pieniądze Planowanie Podsumowanie miesiąca Praca nad sobą Przemyślenia Recenzja Refleksje Refleksje codzienne Relacje Relaks Schematy Slow life Terapia Współpraca Wydatki Zadłużenie Zmiana Zmiany