Paradoks oszczędzania

Nigdy nie byłam dobra w oszczędzaniu. I nie chodziło nawet o rozrzutność czy kupowanie bzdur, ale w domu zawsze wszystkiego brakowało i pierwsze pieniądze, które zarabiałam szły na zasypanie różnych dołków, minimalne podniesienie standardu życia i na wszystko to, co inni mieli w wersji maksymalnie standardowej, a u nas tego zwyczajnie nie było.

Do pracy też nie poszłam dlatego, że postanowiłam, ale najzwyczajniej w świecie zmusiła mnie do tego sytuacja. Śmierć dziadka, udar i rehabilitacja matki. Z dnia na dzień zostaliśmy w 3 osoby z jedną marną emeryturą oraz moim stypednium i zaczął się problem.

Nie do końca wiem, dlaczego to ja byłam jedyną osobą, która zakasała rękawy i szukała pracy. Czy wynikało to ze schematów? Poczucia, że nic nie da się zrobić z sytuacją? A może ze zwyczajnego przyzwyczajenia się do tego, że jak nie ma pieniędzy to przecież można je pożyczyć. Nie potrafię odpowiedzieć na te pytania, bo to były decyzje innych osób. Ja podjęłam swoje dobre i swoje złe. Pierwsze złe podjęłam dlatego, że byłam z tematem sama. Przekonana o tym, że to ja muszę ciągnąć tę dorożkę, że inni nie dadzą rady. Teraz wiem, że to nie była tylko moja odpowiedzialność. W tamtą sytuację wkradła się zbyt duża dysproporcja, zaburzenie ról w rodzinie i to był naprawdę pokręcony czas.

10 lat później przy okazji robienia przelewu na częściową spłatę chwilówki zaciągniętej kilka miesięcy temu, myślę o tym jak łatwo jest mi znaleźć pieniądze na spłatę zobowiązań, a jak ciężko jest mi odkładać na fundusze celowe.

Obecnie funduszy celowych nie mam, bo z moimi finansami nie jest najlepiej. Życie z jednej wypłaty nigdy nie jest usłane różami, kiedy w pakiecie są różne zadłużenia, zaległości czynszowe i rachunkowe. Od blisko 9 miesięcy szarpię się z tym tematem i powoli widzę światełko w tunelu. Nie ukrywam jednak, że budzi to we mnie frustrację i powoli zaczynam postrzegać mieszkanie, w którym mieszkam jako przekleństwo. Wszystkie moje problemy w życiu wzięły się z tego adresu i nigdy nie będę postrzegać go jako domu. Kojarzy mi się jedynie z przykrym obowiązkiem i poczuciem przegranej.

Wiadomo jednak, że jest to tylko forma przeniesienia. Adres nie ma nic wspólnego ze złymi decyzjami, które podjęłam i błędami, które popełniłam. Na to wszystko złożył ogrom różnych sytuacji i bezmyślność, która wtedy we mnie dominowała. Prostowanie tego nie jest łatwe. Analizowanie tego jest równocześnie ciekawe, jak i bolesne.

Wspomniana łatwość znajdowaniu środków na spłatę będąca jednocześnie nie do przeskoczenia, gdy chodzi o znalezienie środków na oszczędności. Skąd to się kurde bierze? Dlaczego mogłam znaleźć w budżecie ponad 400 zł na spłatę chwilówki, a nie umiałam ich znaleźć, aby zacząć odkładać na święta, urodziny lub wakacje? Czy jedyne, co potrafię w dorosłym życiu to spłata zobowiązań? Zasypywanie dołków, o które sama prosiłam? Czy to nie jest jakiś tryb niewolnika? Lub ładniej mówiąc przekaźnika pieniędzy? Czy lata spłacania zobowiązań tak bardzo weszły mi w krew, że jedyne, co potrafię robić to spłata kolejnych rat?

Przepracowałam już schemat, w którym zadłużanie się zamieniłam na dorabianie. Ograniczone na koncie środki nie budzą już we mnie takiej paniki i strachu jak kiedyś, ale nadal widzę tę dysproporcję pomiędzy znajdowaniem środków na długi, a oszczędzaniem.

Nie wiem, czy powinnam nazywać to paradoksem oszczędzania, czy może paradoksem dłużnika. Wiem jednak, że nie chcę, aby spłacanie zobowiązań było dla mnie łatwe, a odkładanie i dbanie o swoje finanse wzbudzało opór i trudność.

Niezwykłe jest to, jak skomplikowanym mechanizmem są finanse i nasze decyzje finansowe. Niby pieniądze szczęścia nie dają, jednak kładą cień na ogromny fragment naszego życia. Tak wiele od nich zależy. Jednocześnie to, co z nimi robimy, może powiedzieć tak wiele o nas samych.

Sama często mam myśli, że chyba nie potrafię nie być kredytobiorcą. Od tak wielu lat uwikłana jestem w zobowiązania finansowe, że nie do końca potrafię wyobrazić sobie życie bez zadłużenia. Przepracowuję w mojej głowie kolejne elementy tej układanki. Rozkładam na czynniki pierwsze moje aktualne decyzje. Coraz rzadziej staram się zerkać na to, co było. Powoli staram się rozszerzać perspektywę na to, co będzie. Co będzie za tydzień, miesiąc i kilka. Powoli pozwalam sobie na marzenia, zachcianki i wizualizację tego, jak chciałabym żyć.

Może kiedyś Wam o tym napiszę.

Udanego weekendu!

Jeśli podoba Ci się mój blog, możesz wesprzeć moją twórczość i kupić mi kawę pod tym linkiem.



2022 2023 2024 Blogmas Blogmas 2023 Blogowanie Budżet domowy Czas wolny Dbam o siebie DDA DDD Filmy i seriale Finanse Finanse domowe Finansowe podsumowanie miesiąca Inflacja Kredyty Kryzys Książki Lepsze życie Moje wydatki Odpoczynek Offline Organizacja Organizacja czasu Osiędbanie Oszczędzanie Pieniądze Planowanie Podsumowanie miesiąca Praca nad sobą Przemyślenia Recenzja Refleksje Refleksje codzienne Relacje Relaks Schematy Slow life Terapia Współpraca Wydatki Zadłużenie Zmiana Zmiany



Odkryj więcej z Makabreska.com

Subscribe to get the latest posts to your email.

4 odpowiedzi na „Paradoks oszczędzania”

  1. Awatar
    Anonim

    Ważne przemyślenia. Przesłałam do znajomych, którzy mierzą się z podobnymi problemami

    Polubienie

  2. […] Ile wydałam w styczniu 2023? Wyzwanie inflacyjne #1Biedowanie przed wypłatąParadoks oszczędzania […]

    Polubienie

  3. […] Paradoks oszczędzania […]

    Polubienie

  4. […] w lutym. 3. Paradoks oszczędzania, czyli dlaczego łatwiej spłaca mi się długi niż oszczędza. Przeczytaj tutaj. 4. Tutaj znajdziesz moje finansowe cele na rok 2023. 5. Mój prosty sposób na oszczędności dla […]

    Polubienie

Dodaj komentarz

Jestem Justyna,

Makabreska.com to moje miejsce w wirtualnym świecie. Bloga tworzę od trzech lat, a w blogosferze obecna jestem od blisko piętnastu. Piszę o drodze do lepszego życia, pracy nad sobą, podejściu do problemów, dobrostanie, finansach osobistych. Makabreska.com to miejsce, w którym dzielę się moimi wzlotami, upadkami oraz sukcesami. Okazjonalnie publikuję recenzje książek oraz moje opowiadania.

Znajdźmy się w Internecie

2022 2023 2024 Blogmas Blogmas 2023 Blogowanie Budżet domowy Czas wolny Dbam o siebie DDA DDD Filmy i seriale Finanse Finanse domowe Finansowe podsumowanie miesiąca Inflacja Kredyty Kryzys Książki Lepsze życie Moje wydatki Odpoczynek Offline Organizacja Organizacja czasu Osiędbanie Oszczędzanie Pieniądze Planowanie Podsumowanie miesiąca Praca nad sobą Przemyślenia Recenzja Refleksje Refleksje codzienne Relacje Relaks Schematy Slow life Terapia Współpraca Wydatki Zadłużenie Zmiana Zmiany