Czy doskierwa Ci ubóstwo czasu?

Pod koniec 2022, kiedy pożegnałam Mrówkę, a moje serce rozpadło się na kawałki, zdałam sobie sprawę, że zaszła we mnie olbrzymia przemiana. Przemiana ta zachodziła we mnie już wcześniej, czułam ją dobrze, ale nie potrafiłam jej zwerbalizować. Śmierć Mrówki była kropką nad i oraz momentem, w którym uświadomiłam sobie, że… ja nie chcę tyle pracować.

Moja pogoń za pieniędzmi, potrzeba wyprostowania sytuacji finansowej, spłacenia róznych zobowiązań zapędziły mnie w bardzo przykre miejsce. Stale byłam w pędzie, nie miałam świadomości swoich potrzeb, ani tego, jak bardzo zmęczona jestem. W 2023 odpuściłam wiele dodatkowych zajęć i skupiłam się po prostu na sobie. Nadal jednak mocno ciekawi mnie zjawisko przepracowania oraz… ubóstwo czasu – termin, którego wcześniej nie znałam.

Ubóstwo czasu poznałam przy okazji niezwykle ciekawej książki, którą bardzo polecam – Życzę szczęścia! Paradoksy, dzięki którym zastanowisz się, co w życiu ważne i pożądane Piotra Michonia. Zjawisko to w dużym skrócenie dotyczy poczucia, że mamy bardzo dużo obowiązków, a bardzo mało czasu na ich wykonanie. Może one obniżać naszą samoocenę, zmniejszać szacunek do siebie oraz wzbudzać ogromne poczucie winy, że nie wyrabiamy się, nie dajemy rady, jesteśmy słabi i gorsi.

Mam momentami wrażenie, że ubóstwo czasu fundujemy sobie sami, poprzez dokładanie kolejnych i kolejnych aktywności do naszych kalendarzy. I mam wrażenie, że nie zawsze jesteśmy świadomi tego, ile faktycznie mamy czasu wolnego.

Wiem, że w social mediach nadal ogromną falą przetaczają się materiały o produktywności, zachęcające do robienia więcej i działania. Widzę też rosnący trend slow life, uważności, zaopiekowania sobą i dawania sobie przyzwolenia do tego, aby robić mniej albo bardziej trafne określenie – tyle ile chcemy i potrzebujemy. My, nie inni.

Nadal nie widzę jednak wzrostu świadomości na temat tego, ile czasu wolnego faktycznie mamy. Widzę uproszczone obliczenia w stylu – praca 8h, sen 8h, zostaje 8h na działania, ale to nie jest prawda. W tych pozostałych 8 godzinach musimy zmieścić dojazd do pracy, ewentualne korki, przygotowanie siebie do pracy, przygotowanie posiłków, dbanie o relacje z innymi, rozwój osobisty, rozrywkę, troskę o zwierzęta, rośliny i wiele innych aktywności, jak choćby zbywaną milczeniem fizjologię. To wszystko sprowadza się do smutnych wyników.

Dosłownie kilka dni temu rozmawiałam z moim partnerem o ubóstwie czasu w kontekście związku, bo przez ostatnie trzy tygodnie tak naprawdę mijaliśmy się często i gęsto. Jego wyjazdy, moja praca zmianowa i nagle ludzie mieszkający obok siebie widują się godzinę/półtorej przed snem, z której i tak większość jedno z nich spędza na przygotowaniu do spania.

Ubóstwo czasu to zjawisko bardzo krzywdzące nawet w kontekście tylko jednej pracy zarobkowej, a co jeśli mamy drugą pracę albo rozwijamy firmę? Z drugiej jednak strony nadmiar czasu też jest szkodliwy, bo przy braku samodyscypliny prowadzi do rozleniwienia i uciekania w social media/filmy/seriale, a czasem i uzależnienia.


Jak radzić sobie z ubóstwem czasu?

Niezwykle ważna jest świadomość tego, ile naprawdę mamy wolnego czasu. To nigdy nie jest 8 godzin dziennie, chyba że w pełni pracujesz zdalnie. Dalej jednak czeka Cię wizyta w wc, przygotowanie posiłków, dbanie o siebie, inne. Policz dokładnie, ile masz czasu i wykorzystuj go mądrze.

Równie ważne jest nadanie priorytetom czynnościom oraz osobom w naszym życiu.

Warto też wyznaczać cele – kwartalne, miesięczne, roczne, a nawet dowolne. Nie trać ich jednak z oczu, bo to one wyznaczają kierunek działania i pokazują… z czego zrezygnować.

Najlepszym sposobem na ubóstwo czasu oprócz powyższych, jest dla mnie nauka… odmawiania i pogodzenie się z tym, że z czegoś rezygnujemy. Długo robiąc coś, miałam poczucie winy, że rezygnuję z czegoś innego. Przepracowanie tematu trochę mi zajęło i teraz wiem, że mogę wszystko, ale nie wszystko na raz. W myśl tej zasady, która wprost wynika z ograniczeć, jakie ma dla nas czas, staram się skupiać tylko na kilku rzeczach na danych kwartał. Innymi obaszami i aktywnościami nie zajmuję się lub zajmuję się okazjonalnie, aby nie stracić z oczu celu.

Wyrzuciłam z życia toksyny i ludzi pielęgnujących problemamy, bo zajmowali mój czas. Wychodziło z tego jedynie tyle, że oni dalej pielęgnowali swoje problemy, a ja nie miałam czasu na rozwiązywanie własnych. Wymiksowałam się, uwolniłam czas i skupiłam na sobie.

Szukam rozwiązań. Nieustannie szukam sposobów, jak mieć lepsze życie. Nie szukam już sposobów na więcej czasu, pomimo obowiązków i zobowiązań. Uczę się delegować, dawać wolną rękę i akceptuję sposób realizacji innych, choć jako Zosi Samosi przychodzi mi to z oporem. Zrobione lepsze od perfekcyjnego – to zdanie, które powtarzam sobie bardzo często, odhaczam z listy i idę dalej do tego, co jest dla mnie ważne.

Wiem, co jest dla mnie ważne i czynię to faktycznie ważnym. Dodatkowo – pilnuję, aby ważnym pozostało, bo tak jak pisałam wyżej – łatwo w pędzie dnia codziennego stracić z oczu swój cel.

Nie mam parcia na więce, mocniej, intensywniej. Już nie. Mam apetyt na życie, ale odpaliłam też zdrowy rozsądek, dzięki któremu najpierw odpoczywam, a dopiero później działam na miarę możliwości i mojego samopoczucia. Nie na siłę, nie wbrew sobie, a w zgodnie ze sobą.


Call to action, czyli zaproszenie do działania

Skomentuj ten wpis. Na moim blogu można komentować anonimowo.

Udostępnij: zachęcam do udostępniania linków do strony kolejnym osobom. Nowi Czytelnicy zawsze mile widziani : )

Wspieraj przez buycoffee.to [klik] Pieniądze z wirtualnej kawy przeznaczam na rozwój bloga, szkolenia oraz spłatę zadłużenia

Kup mój ebook za 25 PLN [KLIK] środki ze sprzedaży ebooka wędrują prosto na spłatę zadłużenia

Napisz do mnie: makabreskajbf@gmail.com

Spotkajmy się w social mediach: facebook & Instagram

Przeczytaj poprzednie wpisy:

Znajdź coś dla siebie: Wybierz tag i sprawdź interesujące Cię treści.

2022 2023 2024 Blogmas Blogmas 2023 Blogowanie Budżet domowy Czas wolny Dbam o siebie DDA DDD Filmy i seriale Finanse Finanse domowe Finansowe podsumowanie miesiąca Inflacja Kredyty Kryzys Książki Lepsze życie Moje wydatki Odpoczynek Offline Organizacja Organizacja czasu Osiędbanie Oszczędzanie Pieniądze Planowanie Podsumowanie miesiąca Praca nad sobą Przemyślenia Recenzja Refleksje Refleksje codzienne Relacje Relaks Schematy Slow life Terapia Współpraca Wydatki Zadłużenie Zmiana Zmiany

4 odpowiedzi na „Czy doskierwa Ci ubóstwo czasu?”

  1. Awatar Angelika Tekiela
    Angelika Tekiela

    Zaciekawił mnie Twój wpis. Mam czas, a zarazem jest on wypchany masą niepotrzebnych rzeczy, a przez to moja motywacja kuleje, w końcu tyle rzeczy sobie wyznaczyłam do zrobienia, że jeden element padnie i wszystko poleci jak klocki domino. Co więcej, wszystko musi być zrobiona na tip-top. Z mojej obserwacji siebie, próbuję tym chyba wypełnić pustkę, która mi doskwiera. Według mnie ubóstwo czasu to brak prymarnych celów, jakie powinniśmy sobie stawiać, tylko napychamy poduszkę pierzem, aż szwy pękają. A najważniejsze, to mieć wsparcie, bliską osobę, która nam pomoże ogarnąć całe to zabałaganione życie. Czasami trudno jest wykrzesać motywację, jeżeli mamy się tylko starać dla siebie. Jak na razie nie mam co robić, a „muszę”, nie mam czasu, a życie przecieka mi przez palce. A czasami wykonanie jednej konkretnej rzeczy jest niemożliwe, a i tak tkwimy w nim, nie zaczynając od prostszych.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Awatar Justyna | makabreska.com

      To prawda. Jak jest ktoś bliski, kto nam pomaga to od razu żyje się lepiej. U nas dużo robi mój partner, bo kiedy jest na miejscu, jest wcześniej w domu. Robi nam zakupy, sprząta, dba o nasze koty, odbiera paczki, a ja Wracając kilka godzin po nim mam czas dla siebie. Z tym napychaniem poduszki mam podobne odczucia, dlatego staram się jak najwięcej z mojego harmonogramu wyrzucać i nie dokładać. Z nudy powstają piękne i niezwykłe rzeczy, dlatego trochę do niej dążę. Ograniczyłam YouTube, social media, Spotify, kończę stosik książek i nie planuję go powiększać. Chcę się skupić na pisaniu i na szukaniu spokoju. Podziwiam hiperaktywnych ludzi, ale też wiem, że teraz potrzebuję więcej spokoju i mniej aktywności.

      Polubienie

Dodaj komentarz

Jestem Justyna,

Makabreska.com to moje miejsce w wirtualnym świecie. Bloga tworzę od trzech lat, a w blogosferze obecna jestem od blisko piętnastu. Piszę o drodze do lepszego życia, pracy nad sobą, podejściu do problemów, dobrostanie, finansach osobistych. Makabreska.com to miejsce, w którym dzielę się moimi wzlotami, upadkami oraz sukcesami. Okazjonalnie publikuję recenzje książek oraz moje opowiadania.

Znajdźmy się w Internecie

2022 2023 2024 Blogmas Blogmas 2023 Blogowanie Budżet domowy Czas wolny Dbam o siebie DDA DDD Filmy i seriale Finanse Finanse domowe Finansowe podsumowanie miesiąca Inflacja Kredyty Kryzys Książki Lepsze życie Moje wydatki Odpoczynek Offline Organizacja Organizacja czasu Osiędbanie Oszczędzanie Pieniądze Planowanie Podsumowanie miesiąca Praca nad sobą Przemyślenia Recenzja Refleksje Refleksje codzienne Relacje Relaks Schematy Slow life Terapia Współpraca Wydatki Zadłużenie Zmiana Zmiany